Motylu, ja bym ciebie szczęścia uczyć mógł,
Tobie pył potrzebny kwiatów - mnie starczy pył dróg...
Jan Sztaudynger, "Nauka szczęścia"

piątek, 5 grudnia 2008

gdzie w tym sens?

Czy blog, który właściwie jest o niczym ma czemuś służyć? Zakładając go myślałem, iż w ten sposób może uda mi sie coś zmienić, a tak wszystko marność. Ludzie są jacy są. Jeżeli nawet ten świat zmierza w złym kierunku za sprawą manipulacji, to przecież nie dzieje sie to bez nas. Przecież elity rządzące światem są lustrem naszych zachowań. Więc prostym jest, iż trzeba sie zmienić. I właśnie tu nachodzi mnie udręka, bo jak idę do pracy, sklepu i jak rozmawiam z ludźmi to przeraża mnie w jakim świecie muszę żyć. Jak dzieje sie niesprawiedliwość (której sam ostatnio doświadczyłem), to zamiast usłyszeć, że się wszystko wyjaśni bo są dowody, to słyszę żebym sie przyzwyczaił bo jeszcze nie raz mnie to spotka. A gdy wspomniałem o zasadach, że tak nie może być to usłyszałem że mi przejdzie. Czy to znaczy, iż kiedyś stanę się tacy jak oni? Ludzie żyją pogodzeni z tym, że są pomiatani przez system i że nic nie mogą zrobić po za czekaniem. A może akurat ich to nie spotka. Może jakoś sie uda i pogódź sie z tym. Wciąż i wciąż jest to wtłaczane w nasze świadomości. Nie wiem jak sie przed tym obronić. Próbuje ludziom to uświadamiać, zaczynam spokojnie tłumaczyć a gdy widzę, że walę głową w mur ignorancji to zamiast sie wycofać zaczynam na siłę brnąć w to dalej i przychodzi złość. Już nie chce mi sie o tym pisać.

Brak komentarzy: