
Wiem, że uogólniam, jednak tak postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość. Wszytko zależy od percepcji postrzegania świata. Dlaczego uważam, że to co się dzieje z człowiekiem jest wbrew jego prawdziwej istocie? Obserwując swoje życie, dostrzegam moją wielowymiarowość. Jeśli miałbym użyć porównania, to wybrałbym kule składającą się z czterech warstw: pierwsza zewnętrzna powłoka to ciało, druga to inteligencja, trzecia to warstwa emocjonalna, (tutaj wiele osób się zatrzyma) i czwarta to duszą, która jest jądrem. Obecnie życie tego świata trwa na tej pierwszej powłoce, jakim jest ciało, a ponieważ wierzę w to, że człowiek to coś więcej niż powłoka fizyczna, to ta wiara nie pozwala mi pogodzić się z kierunkiem w jakim podąża świat. W jakiś sposób, wszystko na tej planecie powiązane jest niewidzialną siecią emocjonalną w której wszyscy się łączymy.
Myślę, że coś w tym jest i dlatego staram się odbudować swój wewnętrzny świat emocjonalny, a podstawą jest próba spojrzenia na siebie z dystansem, bo tylko tak mogę przyjrzeć się sobie i otaczającemu mnie środowisku, w którym żyję. Gdy już się zatrzymamy trzeba zadać sobie pytanie: czy dobrze jest mi z tym kim jestem i dokąd zmierzam? Myślę, że odpowiedź na to pytanie odsłoni, następne ważne pytania i odpowiedzi, ale trzeba dużo pokory i cierpliwości, by osiągnąć to czego pragniemy. Niestety albo stety, może potrwać to nawet całe życie, ale ktoś kiedyś powiedział, że nie o to chodzi by króliczka złapać, lecz by go gonić. Więc ja swojego króliczka wciąż gonię:), czego i wam życzę...
2 komentarze:
Nie każdy człowiek doświadcza emocjonalnego dotyku tych czterech warstw, o których piszesz. Nie doświadcza tego zarówno przy poczęciu, jak i w życiu prenatalnym, a tym bardziej po narodzinach. Dotyk emocjonalny - to dotyk miłości, ale również dotyk nienawiści. Jeśli któryś z nich ma miejsce - to pół biedy. Fakt, gorzej gdy dotyka nienawiść, bo skutki mogą być opłakane. Wydaje mi się, że najgorszą ze wszystkich możliwości jest obojętność. Wtedy katastrofa emocjonelna "obiektu niedotykanego" murowana. Nie należy jednak popadać w skrajność. Skoro nie ma się emocjonalnego fundamentu i skoro się o tym już wie, bo jest się dojrzełym człowiekiem - warto samemu nie powielać tego, czego się nie otrzymało. Miłość - tylko Ona potrafi nadać koloryt każdej emocji. Przychodzi niekiedy nie wiadomo skąd i odmienia! Takiej Miłości Ci życzę!
A jednak mimo, że mamy wolną wolę to bardzo często mną targają emocje, szczególnie gdy ktoś dotknie starych ran. Boli i to tak bardzo boli, ze włącza mi się odrazu mechanizm: ataku lub ucieczki. wtedy tez nie trudno o pomyłkę i bardzo negatywną reakcję.
Prześlij komentarz