Motylu, ja bym ciebie szczęścia uczyć mógł,
Tobie pył potrzebny kwiatów - mnie starczy pył dróg...
Jan Sztaudynger, "Nauka szczęścia"

niedziela, 15 lutego 2009

Inteligencja umysłowa


Ostatnio pisałem o inteligencji fizycznej i o tym jak istotna jest jej kondycja. Już z doświadczenia ostatnich miesięcy mogę powiedzieć, że radzę sobie duże lepiej niż to było za nim chodziłem na basen. Dzisiejszy temat jest bardzo analogiczny do poprzedniego bo przy inteligencji umysłowej "kondycja" naszych szarych komórek też jest bardzo istotna dla odnalezienia równowagi w życiu. Ale czym właściwie jest ta inteligencja umysłowa? Dla mnie jest to ta część mojego bytu, która odpowiada za logiczne przetwarzanie danych napływających z zewnątrz. Im więcej informacji i im mniejsza jest zdolność umysłu do ich przetwarzania tym więcej pojawia się frustracji i niepewności. Bo czyż nie słuszne jest powiedzenie, że człowiek najbardziej boi się tego czego nie pojmuję. Dlatego im ludzie mniej wiedzą na dany temat tym bardziej podatni są na manipulacje oparte na emocjach, a nie zrozumieniu problemu. Prostym przykładem mogą być reklamy różnych produktów, gdzie używany jest chwyt marketingowy oparty na niewiedzy większości ludzi. Każdy kto zna się choć trochę na aparatach fotograficznych doskonale wie, że piksel pikselowi nie równy i cały wyścig upychania ich na matrycy służy tylko zwiększenia sprzedaży (tak kupiłem swój pierwszy aparat:). Ale jak skutecznie zająć się rozwojem swojego umysłu? Ja już wiem, że ważna jest dyscyplina i systematyczność w tym co robimy. Po drugie gdy już się czegoś nauczę to staram się sięgać po nowe wyzwania oraz po trzecie, moim zdaniem najważniejsze, staram się przekazywać swoją wiedzę i wykorzystywać ją w życiu. Dlatego na początek warto znaleźć coś co sprawia nam przyjemność i dzielić się tym z przynajmniej jedną osobą. I znów to powtórzę, nic na siłę. Każdy ma swój własny rytm działania, ważne żeby iść we właściwym kierunku. Dla mnie tym treningiem jest ten blog. Dzięki temu z czasem nawet mniej przyjemnych rzeczy łatwiej się nauczyć:). Pierwszy raz w życiu lubię robić to co robię:). Na koniec coś zabawnego od pana Einsteina: "Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?"

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A na moim biurku jest porządek i wszystko poukładane... Ciekawe, co o tym sądzić...hm... Myśli niekiedy mam nieuczesane, i jakoś w żaden sposób nie potrafię tego wszystkiego odnieść do cytowanego przez Ciebie stwierdzonka :)

Anonimowy pisze...

P.S.
Widocznie nie posiadam inteligencji umysłowej, albo jestem debilitas perfecta... Pozdrawiam Cię :)

Kelwin pisze...

A czy wszystko musie mieć swoje odniesienie? Einsteinowi chodziło raczej, że już lepiej jest jak na biurku jest bałagan niż jak w ogóle go niema. I każdy posiada inteligencję umysłową, może czasem tylko większość ludzi woli tego nie wiedzieć. Pozdrawiam:)